„Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały? Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły?” Cz.III.

Dzisiaj przedstawiamy III ostatnią część naszego artykułu pt. „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały? Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły?”

Zapraszamy do lektury!

12 rad, które na pewno się przydadzą...

1. Spraw, by malec cię zauważył.
Zawołaj go po imieniu, kucnij obok, spójrz mu w oczy. Możesz także wziąć go za ręce. Warto to zrobić zwłaszcza wtedy, gdy dziecko jest rozzłoszczone, przestraszone albo płacze.
2. Mów konkretnie. Maluch powyciągał z szafy wszystkie buty? Zamiast mówić: „Masz być grzeczny!” czy „Znowu narozrabiałeś?”, powiedz: „Miejsce butów jest w szafce. Powkładaj je tam, proszę”. Zamiast nakazywać: „Posprzątaj swój pokój”, poproś: „Pozbieraj klocki i ustaw wszystkie samochody na półce”. Proste, jednoznaczne i konkretne komunikaty łatwiej jest dziecku zrozumieć i zapamiętać. A jeśli trzeba malcowi przypomnieć, co ma zrobić, wystarczy jedno słowo: „Klocki!” – to zadziała lepiej niż długie kazanie.
3. Staraj się nie przesadzać ze słowem „nie”. Zamiast mówić: „Nie hałasuj”, lepiej powiedzieć: „Mów ciszej, proszę”.
4. Zachęcaj. Perspektywa przyjemnego zajęcia („Jeśli szybko posprzątasz zabawki, będziesz mogła pobawić się w wannie dinozaurami”) działa zazwyczaj lepiej niż groźba kary („Jeżeli nie posprzątasz zabawek, nie pozwolę ci zabrać dinozaurów do wanny”).
5. Pozwól decydować. Dziecko, które może czasami samo podjąć decyzję (np. którą koszulkę założy, co zje: kanapki z rzodkiewką czy z ogórkiem), rzadziej upiera się „dla sportu”.
6. Bądź konsekwentna. Jeśli mówisz: „Czas na kąpiel”, ale nie reagujesz, gdy smyk dalej ogląda kreskówki, nie traktuje on poleceń poważnie. Skoro nie słucha, weź go za rękę i zaprowadź do łazienki. Gdy chcesz, by coś zrobił, np. poszedł umyć zęby, nie pytaj: „Umyjesz zęby?”, tylko wydaj polecenie. Stanowczość nie oznacza jednak krzyku ani rozkazującego tonu. Lepiej powiedzieć: „Czas myć rączki” niż „Natychmiast myj ręce!”. Nikt nie lubi rozkazów, za to pomaga słowo „proszę”. Malec musi znać skutki nieposłuszeństwa. Najlepiej, gdy wynikają one z sytuacji (nie sprzątniesz, więc nie zdążysz na dobranockę).
7. Tłumacz. Nie zakazuj na zasadzie: „Nie, bo nie”, „Ma być tak, jak mówię i koniec”. Tłumacz prostymi słowami („Mów ciszej, bo tatę boli głowa”), nie wdając się w zawiłe wyjaśnienia.
8. Nazywaj swoje uczucia. „Jest mi przykro, gdy tak nieładnie do mnie się odzywasz” działa lepiej niż: „Jesteś złośliwy i niegrzeczny”. I nie upokarza.
9. Nie zaskakuj. Dziecku bardzo trudno jest przerwać pasjonujące zajęcie. Dlatego, o ile chcesz, żeby maluch przyszedł na obiad, uprzedź go o tym nieco wcześniej („Zaraz obiad. Kończ już zabawę i idź umyć ręce”).
10. Nagradzaj dobre zachowanie. Niekoniecznie prezentem – najlepiej swoją uwagą i pochwałami. Często koncentrujemy się na dziecku dopiero wtedy, gdy narozrabia. To błąd, bo doceniając dobre zachowania, jasno pokazujemy, czego od malca oczekujemy.
11. Trzymaj nerwy na wodzy. Rzeczywiście, kilkulatek byłby w stanie wyprowadzić z równowagi. Jednak staraj się panować nad sobą – nerwy nic nie dadzą. Mogą jedynie pogorszyć sytuację.
12. Nie traktuj wszystkiego ze śmiertelną powagą. Mnóstwo codziennych problemów da się opanować za pomocą zabawnych komentarzy („Ciekawe, czy buty same wejdą do szafki?” plus mrugnięcie okiem) i sympatycznych rytuałów (np. zamiast zapędzać dziecko do kąpieli, można sprawić, by stała się ona dla niego przyjemnością – np. pozwolić mu zabrać zabawki, kąpać lalę itp).

7 rzeczy, które ułatwiają życie...

1. Jasne zasady.
Dziecko musi wiedzieć, co mu wolno, a czego nie – czuje się wtedy bezpieczniej. Zasady nie mogą się zmieniać w zależności od twojego widzimisię czy samopoczucia. Jeśli nie wolno np. bić, kopać, to nie wolno i już.
2. Plan dnia. Czyli w miarę stałe pory posiłków, kąpieli, znajome rytuały (np. czytanie przed snem). Przedszkolaki wolą, gdy w ich życiu panuje porządek, bo w chaosie nie czują się bezpiecznie. Można, wzorem Superniani, spisać plan dnia na kartce lub tablicy.
3. Umowa. Jeśli malec regularnie ma z czymś problem, np. nie szanuje zabawek, można z nim spisać umowę. Obie strony muszą dotrzymać zobowiązań!
4. Minutnik. Dla przedszkolaka zdanie:„Za pięć minut koniec kąpieli” nic nie znaczy. Kuchenny minutnik pomoże mu zrozumieć upływ czasu.
5. Liścik. Nie mów po raz dziesiąty: „Posprzątaj!”. Napisz list i przeczytaj go dziecku, jeśli samo nie umie: „Droga Zosiu, chcemy wrócić do swoich domów. Twoje lale”.
6. Zabawa. Zamiast ponaglać: „Szybciej, bo spóźnimy się do przedszkola”, powiedz „Kto pierwszy dotrze do drzewa?”.

3 książki warte przeczytania...

1. „Zrozumieć przedszkolaka”
Jo Douglas (Świat Książki). Autor życzliwie radzi, jak dogadać się z kilkulatkiem.
2. „Naucz swoje dziecko słuchać”  Jean-Luc Aubert (Bauer-Weltbild Media KDC). Są tu odpowiedzi na najczęstsze pytania rodziców: Dlaczego nie słucha? Co robić, by było posłuszne? Czego można zabronić, a czego nie warto zakazywać?
3. „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły” Adele Faber, Elaine Mazlish (Media Rodzina). Praktyczne wskazówki i przykłady z życia plus polski suplement opisujący doświadczenia polskich rodziców.

Źródło:  www.chomikuj.pl