Bezstresowane wychowanie... cz.II.

Poczucie bezpieczeństwa...

Rodzice zabiegający o to, by usunąć każdą przeszkodę z drogi malucha, chcą zapewnić mu w ten sposób bezpieczeństwo. Tymczasem sami robią mu największą krzywdę. Niestawianie zakazów i ograniczeń powoduje, że dziecko zaczyna myśleć, że wszystko mu wolno. Rozwój dziecka nie przebiega prawidłowo. Maluch czuje się zagubiony w świecie, którego nie zna. Ponieważ rodzice nie stawiają  mu żadnych reguł, dziecko nie wie, jak daleko może się posunąć. Dorośli powinni być oparciem dla dzieci, nie mogą pozwolić mu manipulować sobą. Dziecku, które wymyśla absurdalne rzeczy typu: „nie zjem posiłku dopóki nie nałożysz płaszcza w kratkę”, nie chodzi o to, by pośmiać się z rodzica. Maluch stara się zaprowadzić własne reguły.

Żeby dziecko mogło wyrobić sobie poczucie bezpieczeństwa, musi wiedzieć, że ma oparcie w rodzicach. Dorośli po prostu nie mogą być na każde skinienie swojej pociechy, ponieważ ta straci do nich cały szacunek. Rodzice staną się kimś, kogo można poniżyć, opluć, a i tak nie zostaną wyciągnięte z tego żadne konsekwencje. Dziecko posuwa się coraz dalej, ponieważ szuka granic, sprawdza ile mu wolno.

Wady bezstresowego wychowania...

Wychowanie dziecka w sposób bezstresowy jest ryzykowne. Wiąże się ono z wyrobieniem niewłaściwych postaw u dzieci. Najczęstsze wady bezstresowego wychowania to:
brak znajomości reguł życia, niezważanie nie innych dorosłych i dzieci, brak posłuszeństwa np. wobec nauczyciela;
wyrobienie u dziecka postawy egocentrycznej, skupienie na sobie i swoich potrzebach;
nieumiejętność dbania i zabiegania o rzeczy ważne, dzieci wychowane bezstresowo nie potrafią cierpliwie pracować na coś, wychodzą bowiem z założenia, że wszystko im się należy i powinni to osiągnąć bez wysiłku;
przekonanie, że świat jest zły, ponieważ nie spełnia oczekiwań dzieci i nie daje sobą manipulować tak, jak rodzice;
nieumiejętność radzenia sobie ze stresem.

Dziecko wychowane bezstresowo, kiedy musi zmierzyć się z życiem, jest przerażone. Okazuj się bowiem, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, niż go uczyli rodzice. Wszędzie widzą zakazy, nie potrafią sprostać obowiązkom, ponieważ do tej pory mogli liczyć na rodziców. Samo chodzenie do szkoły i podporządkowanie się nauczycielom i współpraca z innymi dziećmi stają się niewykonalne. Bezstresowe wychowanie wpaja w dzieci przekonanie, że świat jest na ich usługi, tymczasem życie je brutalnie rozczarowuje.

Wychowywanie dzieci...

W takim razie, jakie metody wychowania dzieci stosować, by nasze pociechy umiały odnaleźć się w życiu? Najgorszy sposób wychowywania dzieci to popadanie w przesadę. Bo ani pozwalanie dziecku na wszystko nie przynosi rezultatów wychowawczych, ani trzymanie przez rodziców niemalże pruskiego drylu również się nie sprawdza. Niektórzy rodzice stosują wobec swoich dzieci metodę „twardej ręki”. Oczekują, że maluch bez szemrania wypełni wszystkie ich polecenia i nakazy. W przeciwnym wypadki dziecko zostanie poddane karze. Czy to jest dobra metoda wychowawcza? Takie traktowanie nie uczy malucha niczego poza tym, że ma być posłuszne i podporządkowane silniejszemu. Dziecko wypełnia polecenia pomimo tego że ich nie rozumie, ponieważ boi się kary. Rygorystyczny porządek prowadzi u dziecka do problemów z własną samooceną. Maluch nie umie określić czego pragnie i potrzebuje. Często zdarza się, że dzieci tak wychowywane kłamią i buntują się, a kiedy tylko dorosną, uciekają.

Jaki jest więc złoty środek wychowawczy? Podstawa każdych relacji międzyludzkich, niezależnie od tego czy są to relacje między dorosłymi, między dorosłym a dzieckiem, czy między dziećmi, to wzajemny szacunek.

Źródło:  http://parenting.pl/portal