Starsze przedszkolaki mają już w zasadzie opanowane najważniejsze czynności samoobsługowe: potrafią same jeść i pić, wymagają tylko trochę wsparcia przy ubieraniu się, samodzielnie korzystają z toalety itp. Potrafią także pełnić dyżury jednodniowe i robią to chętnie, chociaż czasami nauczycielka musi przypomnieć małemu dyżurnemu o jego
obowiązkach. Pięciolatki czują się wyróżnione, gdy mogą pomagać swojej Pani i wyręczać ją w wielu czynnościach, a dyżury pełnią z wielką odpowiedzialnością.
Dlatego może się wydawać, że nie trzeba już zajmować się analizą procesu uczenia się dzieci w takich sytuacjach jak: ubieranie się, jedzenie, sprzątanie itd. Jest jednak inaczej i ma to głęboki sens, jeżeli chcemy zapewnić dzieciom sukcesy w edukacji szkolnej.
W trakcie opanowywania czynności samoobsługowych dziecko uczy się tak organizować swoją aktywność, aby osiągnąć zamierzony cel. Dowiaduje się także, że w niektórych sytuacjach nie da się uniknąć wykonywania pewnych czynności i dlatego rozsądniej jest wykonać to, co trzeba, szybko i sprawnie.
Na przykład: jeżeli dziecko sprawnie umyje i wytrze ręce, ma poczucie sprawstwa, doznaje przyjemności i cieszy
się, że wykonało coś pożytecznego. Ponadto, jest jeszcze przy tej okazji chwalone, a więc odczuwa komfort. Te wspaniałe doznania przenosi na inne sytuacje zadaniowe. Jeżeli dziecko wie, że nie ma sensu buntować się przed wykonaniem czynności samoobsługowych (sprawnie ubiera się, chętnie siada do stołu i samodzielnie je itd.),
rozumie także i to, że nie warto ociągać się ze spełnianiem poleceń nauczycielki w trakcie zajęć dydaktycznych.
Zadziwiające jest to, że sposób wykonywania czynności samoobsługowych i porządkowych przenosi się na czynności intelektualne.
Źródło: http://www.chomikuj.pl/