Choć określenie "choroba sieroca" sugeruje, że przypadłość dotyka jedynie dzieci, które nie mają rodziców, jest to mylące. Cierpią na nią bowiem także maluchy, które trafiają na długi czas do szpitala (a rodzic z różnych powodów nie może z nimi przebywać), dzieci rodziców przewlekle chorych, osadzonych w zakładach karnych, wyjeżdżających do pracy za granicę. Zdarza się także w zupełnie zwyczajnych rodzinach, gdzie matka i ojciec nie nawiązują z dzieckiem żadnego bliskiego kontaktu emocjonalnego ani fizycznego.
Co oznacza termin "choroba sieroca"? Encyklopedyczna definicja mówi, że jest to zespół poważnych zaburzeń lub zahamowań rozwoju psychicznego, które powodują także objawy somatyczne – najczęściej ze strony układu pokarmowego, nerwowego i innych. Nie ma jednego scenariusza tej choroby. Przebiega ona w zróżnicowany sposób, który zależny jest od wieku dziecka, czasu trwania izolacji od rodziców oraz środowiska, do którego maluch trafił.
Podstawowymi objawami choroby sierocej są:
- apatia,
- nadpobudliwość,
- charakterystyczne rytmiczne kiwanie się, bujanie, kręcenie głową,
- uderzanie główką w szczebelki łóżeczka, w ścianę itp.,
- bezmyślne stukanie zabawkami, upuszczanie i podnoszenie przedmiotów,
- brak apetytu,
- moczenie nocne,
- trudności w nawiązywaniu kontaktów,
- spowolnienie tempa rozwoju fizycznego i umysłowego,
- obniżone lub nasilone napięcie mięśniowe,
- obniżona odporność na infekcje,
- zaburzenia żołądkowo-jelitowe,
- wymioty,
- obgryzanie paznokci,
- płacz, krzyk,
-tzw. lepkość uczuciowa (dziecko bardzo szybko przywiązuje się i nawiązuje bardzo dużą bliskość fizyczną z niemal obcymi osobami).
W przypadkach, gdy dziecko przez długi czas pozostaje bez opiekuna, może dochodzić do stanów depresyjno-apatycznych, samouszkodzeń ciała, wyrywania sobie włosów... Starszym dzieciom towarzyszy wysoki poziom lęku i niska samoocena.
Autor: Anna Maria Jasieńska
Źródło: http://www.dzieci.pl/